Artysta multimedialny zajmujący się eksperymentalnym rapem pojechał zupełnie na wolno. Rozmyślający o śmierci duet nie zapomina o swoich priorytetach, ale także komentuje całą akcję.
Czekamy na dzień, w którym nie będziemy musieli rozważać napisania o hot16challenge2. Staramy się jednak wyławiać wyłącznie najciekawsze i najbardziej wartościowe zjawiska powstające w ramach charytatywnej akcji, która wymknęła się jakiś czas temu spod kontroli. Wiele cierpkich, ale prawdziwych słów wypowiedziała już Siksa w swoim performatywnym występie. W ostatnich kilkunastu godzinach w sieci pojawiły się dwie kolejne ciekawe interpretacje wyzwania autorstwa polskich artystów multimedialnych.
Trójmiejski duet Nagrobki w oczywisty sposób nawiązał do swojego zainteresowania tematami związanymi z przemijaniem i opuszczaniem ziemskiego padołu. Wśród nominowanych znaleźli się m.in. Pablo Picasso, Lech Kaczyński, Ryszard Riedel, Lou Reed czy Kurt Cobain (na liście był też Grzegorz Markowski z Perfectu, ale okazało się, że żyje). Zespół odniósł się także do rozmiarów viralowej akcji, twierdząc, że „rapowe czelendże muszą zrobić nawet głusi”. Cały numer jest osnuty o słynny już wers z wyzwania Andrzeja Dudy, czyli oczywiście „walczą z ostrym cieniem mgły”.
Zupełnie inną drogę ekspresji wybrał Wojciech Bąkowski. Zajmujący się eksperymentalnym hip-hopem oraz sztuką multimedialną artysta postanowił nawinąć sto procent na wolno bez bitu. W kontraście do swoich poetyckich tekstów, wyśmiał w ten sposób pustosłowie, które coraz bardziej towarzyszy całej akcji. Zresztą ciężko to opowiedzieć, trzeba to po prostu zobaczyć. Bąkowski nominował też do wyzwania m.in. The Cure i Depeche Mode i „nie akceptuje żadnych odrzuceń”.